fbpx

Beata Jeleniewicz i jej Biuściasty Zakątek [Wywiad]

Co kobietom daje jeszcze większą moc niż czerwona szminka lub nowe szpilki? Bielizna! Beata Jeleniewicz, właścicielka firmy Biuściasty Zakątek wie na temat bielizny wszystko. O tym co wie i dlaczego kocha swoją prace, zdradziła nam w specjalnym wywiadzie.

Beata Jeleniewicz prowadzi bieliźniarski biznes od 9 lat i przez ten czas o kobietach dowiedziała się więcej niż przez większość swojego życia.

Jeśli biust jest na odpowiednim poziomie, to i ego jest na odpowiednim poziomie. To wręcz nie do uwierzenia, jak wiele w kobiecej psychice może zmienić dobrze dobrana bielizna.

Beata Jeleniewicz – Biuściasty Zakątek
Rynek.Pro – Czy dzisiejsze kobiety znają swoją wartość?

Beata Jeleniewicz: Ile osób – tyle opowieści. Ile kobiet – tyle historii. Podczas swojej pracy tych historii poznałam wiele. Według mnie współczesnym kobietom najczęściej brakuje samoakceptacji. To jest problem. Jesteśmy niezadowolone, ciągle wymagamy od siebie czegoś nowego. Z jednej strony to dobrze, że chcemy się rozwijać, ale czasem trzeba odpuścić. Media karmią nas wizerunkami idealnych dziewczyn z okładek: perfekcyjnych, wszechstronnie utalentowanych, matek i bizneswoman w jednym; niezależnych, silnych i bez wad. A my wpatrujemy się w nie i w żaden sposób nie potrafimy dopasować siebie do tych wizerunków.

Beata Jeleniewicz Biuściasty Zakątek
Jeśli biust jest na odpowiednim poziomie, to i ego jest na odpowiednim poziomie – Beata Jeleniewicz [Biuściasty Zakątek]

Przez to czujemy się gorsze, mniej atrakcyjne, mniej warte. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze mankamenty naszej urody. Jedne z nas nie potrafią zaakceptować swoich małych biustów, inne wręcz odwrotnie. Przez duży rozmiar stanika nie potrafią spojrzeć na siebie obiektywnie. Nie raz zdarzyło mi się, że wizyta brafitterska zamieniła się w szczerą rozmowę przy kawie. I często ze łzami w oczach.

W moim salonie zawsze pokazuję kobietom zalety ich biustów. Podkreślam to, co jest najważniejsze – to, że biust jest zdrowy! Wszystkie inne „biuściane” tematy da się ogarnąć dobrze dobranym i dobrze skrojonym stanikiem.

Skoro o zdrowiu mowa… jest Pani zaangażowana w wiele akcji związanych z rakiem piersi.

Tak. Od wielu lat przypominam kobietom jak ważna jest profilaktyka. Biorę udział w różnych akcjach, np. Dotykam=Wygrywam lub WyCyCkaj Raka, które mają na celu przypomnieć i uświadomić kobietom jak ważne jest samobadanie piersi. Raz w miesiącu! Mocno zachęcam je do tych badań.

Z koleżankami brafitterkami założyłyśmy Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu. Zorganizowałyśmy naszą wewnętrzną akcję „Bądź szybsza – wycyckaj raka”. Każdego roku w październiku zbieramy stare, zużyte biustonosze i przekazujemy je na stowarzyszenie polskich Amazonek. One oddają je do recyclingu i otrzymują za to pieniądze.

Beata Jeleniewicz Biuściasty Zakątek
Beata Jeleniewicz: Wszystkie kobiety łączy jedno ­– chcą czuć się zadbane i piękne.
To piękne – i bardzo potrzebne – działania na rzecz kobiet, ale w codziennej pracy również im Pani pomaga. Kobiety przychodzą do Pani po samoakceptację?

Bardzo często tak. W każdej z nas drzemią niezliczone pokłady kobiecości – czasem niepoznanej. Wiele kobiet odkrywa ją pierwszy raz, inne szukają jej na nowo, po latach uśpienia. Młodziutka dziewczyna dopiero poznaje świat bielizny i dowiaduje się, jakie modele są dla niej odpowiednie. Dojrzała kobieta na nowo definiuje samą siebie – także poprzez idealnie dobrany stanik. Lekko zagubiona, ale przeszczęśliwa młoda mama stara się połączyć wygodę z atrakcyjnością. Te wszystkie kobiety łączy jedno ­– chcą czuć się zadbane i piękne.

Po latach doświadczeń wie już Pani jak wspierać kobiety?

Wiem. Kobiety, które są pewne siebie doskonale wiedzą, czego chcą. Ale nie tylko takie przychodzą do mojego salonu. Odwiedzają mnie również kobiety, które nie są świadome swojej siły. Nie tylko oczekują doboru stanika, ale po prostu potrzebują wsparcia. Nie mówią tego na głos, ale ja to wiem.

Kobietom trzeba czasem pomóc odkryć ich zmysłowość, seksualność – mam z tym do czynienia na co dzień. Pomagam im zaakceptować siebie w różny sposób. Najczęściej zwyczajną rozmową, uśmiechem, żartem, poradą. One widzą we mnie wulkan energii i pozytywności. Przychodzą po to, aby wziąć ode mnie część tej energii.

Biuściasty Zakątek
Beata Jeleniewicz: W każdej kobiecie drzemią niezliczone pokłady kobiecości – czasem niepoznanej.
Na suwalskim rynku działa Pani już ponad 8 lat. Jak to się zaczęło?

Moja przygoda z brafittingiem zaczęła się przypadkowo. Nieplanowana wizyta w jednym z profesjonalnych sklepów w Warszawie uświadomiła mi, że do tej pory sama nosiłam źle dobraną bieliznę. Po kilku tygodniach od zakupu nowej, profesjonalnej bielizny, przestałam odczuwać bóle pleców i dyskomfort. To był przełomowy moment. Poczułam, że choć mam duży biust, przejęłam nad nim pełną władzę i kontrolę (śmiech).

Zafascynował mnie brafitting, zaczęłam przeszukiwać Internet, odkładałam pieniądze na pierwszy towar do sklepu. Musiałam przejść ciężką drogę, popełniłam wiele błędów i nauczyłam się jak prowadzić biznes. Z perspektywy czasu nie żałuję ani jednego dnia. Dziś niema biustu, z którym bym sobie nie poradziła! (śmiech).

Biuściasty Zakątek Suwałki
Beata Jeleniewicz: Właścicielki większych biustów muszą mieć świadomość, że lekkość i zmysłowość nie będzie dostępna w każdym rozmiarze.
Czy łatwo prowadzić taki biznes?

Przemysł bieliźniany jest pełen sprzeczności. Z jednej strony jest delikatny, sensualny i piękny, a z drugiej – wymagający, funkcjonalny i techniczny. Kobiety pragną, aby bielizna była delikatna, seksowna i zmysłowa. Czasem jednak trudno pogodzić te wymagania z konstrukcją biustonosza, która – w zależności od rozmiaru biustu – musi być inna.

Czy kobietom z większym biustem trudniej dobrać seksowną bieliznę?

Właścicielki większych biustów muszą mieć świadomość, że lekkość i zmysłowość nie będzie dostępna w każdym rozmiarze. Przy mniejszych miskach można użyć lżejszych i cieńszych materiałów oraz delikatniejszych koronek. Przy bieliźnie przeznaczonej dla dużych, ciężkich biustów, tkaniny będą troszkę grubsze, bo muszą być trwalsze.

Przy większych rozmiarach często stosuje się laminaty i zupełnie inne koronki. Duży biust potrzebuje przede wszystkim bielizny o doskonałej konstrukcji. Nie oznacza to jednak, że rezygnujemy z piękna i zmysłowości. Producenci bielizny rozumieją, że każdy z tych aspektów muszą spełnić. Dlatego ten biznes jest i piękny i trudny.

Beata Jeleniewicz Suwałki
Beata Jeleniewicz: W moim salonie nigdy nie ma nudy!
Czy łatwo jest przekonać kobiety do odpowiedniej bielizny? Czy raczej upierają się przy swoim zdaniu?

Wychodzę z założenia, że kobiety przychodzą do mnie, bo ufają mojemu doświadczeniu. Zawsze im wyjaśniam dlaczego proponuję taką, a nie inną konstrukcję, fason, miskę czy obwód. Jeśli kobieta jest u mnie po raz pierwszy i chce poprawić kondycję swojego biustu, zawsze może liczyć na moją pomoc.

Zdarza się, że pierwszy profesjonalnie dobrany biustonosz jest trochę cięższy – wszystko po to, aby przywrócić biustowi dawną formę. To taki rodzaj rehabilitacji dla biustu. Gdy już się z tym uporamy, kolejna bielizna może być już lżejsza, bardziej zmysłowa.

Biuściasty Zakątek to salon, w którym codziennie spotyka Pani różne kobiety. Czy brafitterka może mówić w ogóle o jakiejś rutynie?

W moim salonie nigdy nie ma nudy! W ogóle uważam, że tam gdzie są kobiety, w ogóle nie ma miejsca na nudę. Mamy tak piękne, złożone charaktery, że chyba nawet samych siebie nie przestaniemy nigdy zaskakiwać. Na swoją pracę patrzę jak na swego rodzaju terapię. Panie przychodzą do mnie po jeden stanik, a wychodzą z trzema, otrzymując w gratisie większą pewność siebie. Każda klientka ma inny bagaż doświadczeń i przeżyć.

Bardzo często, z niewinnych pogaduszek rozmowa schodzi na poważne, życiowe tematy. Klientki potrzebują się po prostu wygadać, a nić zaufania i porozumienia, jaka się między nami nawiązuje, bardzo temu sprzyja. Przychodząc do mnie, widzą we mnie jedną z nich; taką samą kobietę, która też ma gorsze dni, czasem wstanie lewą nogą, nie zawsze jest perfekcyjna. Staram się je wspierać i mobilizować.

Biuściasty Zakątek Braffiterka
Beata Jeleniewicz: Często śmieję się, że jeśli biust jest na odpowiednim poziomie, to i ego jest na odpowiednim poziomie.
Mobilizować do czego?

Do zmiany. Chcę im przekazać, że to, jak się czują, jak na siebie patrzą, mogą same zmienić. To one decydują, czy zawojują świat. Wiem to, bo sama kiedyś przed taką decyzją stałam i na szczęście, podjęłam wyzwanie. Pewnie ktoś zapyta, jak ma się stanik do motywacji i rozwoju osobistego. Często śmieję się, że jeśli biust jest na odpowiednim poziomie, to i ego jest na odpowiednim poziomie.

To wręcz nie do uwierzenia, jak wiele w kobiecej psychice może zmienić dobrze dobrana bielizna. Nie widać jej spod ubrania, ale można to zaobserwować w pewności siebie, w apetycie na życie. Kiedy nakładamy dobrą bieliznę i czujemy się naprawdę kobieco, w głowie pojawia nam się myśl: „Dziś dokonam cudów”. Współczesne kobiety często potrzebują po prostu spojrzeć na siebie z zachwytem, przestać w końcu od siebie wymagać, docenić to, jakie są. A są piękne! Dobra bielizna jest czasem początkiem drogi do wiary w siebie.

Braffiterka Suwałki Beata Jeleniewicz
Beata Jeleniewicz: Dla biustu kluczowe jest okres od pół roku do siedmiu miesięcy po zakończeniu karmienia piersią. Wtedy biust można najłatwiej przywrócić do formy.
Z jakimi problemami „bieliźniarskimi” najczęściej borykają się kobiety?

Niektóre kobiety przychodzą do mnie dopiero po latach zaniedbań i noszenia źle dobranej bielizny. Dopiero wtedy, kiedy już naprawdę czują się źle same ze sobą. A brafitting nie jest czarodziejską różdżką. Odpowiednio dobranym stanikiem można wymodelować biust, naprawić niedoskonałości, ale wszystko wymaga czasu. To jak chodzenie na siłownię – od jednego treningu nie pojawi się nam kaloryfer na brzuchu.

Często pojawiają się u mnie klientki z asymetrią piersi albo z problemami po ciąży i karmieniu piersią. A tak naprawdę, dobrze dobrany stanik powinien być już ich codziennością na długo przed dzieckiem. Nie każda kobieta o tym wie, ale dla naszego biustu kluczowe jest tak naprawdę od pół roku do siedmiu miesięcy po zakończeniu karmienia piersią. Jest to czas, kiedy biust można najłatwiej przywrócić do formy. Z każdym kolejnym miesiącem oczekiwanie na widoczną poprawę się wydłuża.

Czasami kobiety po wizycie u Pani ze zdziwieniem dowiadują się, że całe życie nosiły zły rozmiar stanika. Jakie błędy najczęściej popełniają podczas samodzielnego dobierania bielizny?

Podstawowe błędy to za mała miska i za duży obwód. Kiedyś bardzo mnie dziwiło, że kobiety boją się rozmiarów misek. Kiedy padają słowa „nosi Pani miskę K”, nie mogą tego zaakceptować. Teraz wiem z czego to wynika. Gdy ktoś przez pół życia nosił rozmiar 75B, to może być zszokowany. Tak naprawdę rozmiar nie ma przecież żadnego znaczenia. Nie mamy go przecież wypisanego na czole. Po tylu latach pracy potrafię przekonać kobiety, że nie ważne czy nosi 60A, 80D czy 105H. Liczy się Ona – kobieta, która ten biustonosz nakłada i czy jest w nim szczęśliwsza, piękniejsza i zdrowsza!

Braffiting Suwałki
Beata Jeleniewicz: Warto poświecić kilka minut więcej, żeby poprawnie założyć bieliznę.
Czy Beata Jeleniewicz uważa, że dobry stanik poprawia jakość życia?

Tak! Pod warunkiem, że wkłada się go poprawnie (uśmiech). Kobiety często wkładają bieliznę w porannym pośpiechu i robią to nieprawidłowo. Piersi nie są prawidłowo ułożone w miskach, fiszbiny nie opierają się na żebrach tylko wiszą, obwód jest zbyt luźny, ramiączka są za długie. Tak włożony stanik nie spełnia swojej roli, a kobieta czuje dyskomfort. Naprawdę warto poświecić kilka minut więcej, żeby poprawnie założyć bieliznę. Byle jaki stanik lub założony niedbale, może zepsuć najpiękniejszą bluzkę. I odwrotnie – nawet zwykła bluzka będzie wyglądała zjawiskowo, gdy będzie pod nią dobrze dobrany stanik.

Co wyróżnia Biuściasty Zakątek na tle innych oferujących usługi brafittingu?

W moim sklepie każdy model stanika jest wykonany z certyfikowanych, przebadanych, nieuczulających materiałów. Kiedy kobieta raz nałoży taką bieliznę, później od razu poczuje różnicę w porównaniu do egzemplarzy z „sieciówek”. Klientki noszą bieliznę z Biuściastego Zakątka nawet kilka lat, a to najlepiej świadczy o jakości produktu. Nigdy nie poleciłabym niczego, w co sama nie wierzę. To kwestia profesjonalizmu.

Bielizna Suwałki
Beata Jeleniewicz: Nigdy nie poleciłabym niczego, w co sama nie wierzę.
Skoro już o profesjonalizmie mowa ­– co znaczy dla Pani profesjonalizm?

Profesjonalizm to dla mnie przede wszystkim jednakowe podejście do każdej klientki, uważność, empatia. Usługi brafitterskie to prawie jak wizyta u lekarza. Towarzyszy jej zawsze intymność, bo przecież w przymierzalni kobieta musi odkryć swoje ciało, abym mogła jej  dobrać idealną bieliznę. Mierzymy różne modele i rozmiary tak długo, aż będziemy pewne w 100% pewne, że to jest TO.

Przychodzą do mnie klientki, które nie akceptują swojego ciała. Przychodzą panie po mastektomii i takie, które nigdy nie usłyszały od swoich partnerów, że są dla nich atrakcyjne. Każdej staram się dać wsparcie, być bardzo wyrozumiała i delikatna. To, co dzieje się w przymierzalni, w przymierzalni pozostaje. Dla mnie to tajemnica zawodowa.

Beata Jeleniewicz
Beata Jeleniewicz: Każdej klientce staram się dać wsparcie, być bardzo wyrozumiała i delikatna.
Czy jest jakiś przepis na sukces w tej branży?

Ciężko mówić mi o jednym, sprawdzonym przepisie. Chyba nie ma gotowego przepisu na żaden biznes. Gdybym jednak miała wybrać jedną, jedyną rzecz byłyby to relacje. Ale to chyba działa w każdej branży. Kupujemy u tych, których lubimy i którym ufamy.

Beata Jeleniewicz
Beata Jeleniewicz – Biuściasty Zakątek