Wizualizacja projektu wnętrza pozwala klientom wyobrazić sobie przestrzeń, która jeszcze nie istnieje. To niezastąpione narzędzie w pracy architektów i projektantów wnętrz. Pozwala stworzyć obraz przestrzeni marzeń, a później zamienić ją w przedmioty i powierzchnie, których można dotknąć. Dlaczego więc tyle wnętrz nie wygląda tak, jak na wizualizacji od projektanta?
Wizualizacja projektu jest jak most pomiędzy marzeniem a rzeczywistością. Zdarzają się jednak sytuacje, które sprawiają, że z marzenia możliwego do zrealizowania, pozostaje jedynie niespełniona wizja i piękny widok… na ekranie komputera. Dlaczego tak się dzieje? Można to sprowadzić do jednego głównego, lecz wielowątkowego problemu — złej komunikacji na linii projektant — klient — wykonawca. W tym artykule rozkładamy ten temat na czynniki pierwsze.
Akcja komunikacja
Dlaczego dzieje się tak, że wizualizacja projektu odpowiada wszelkim Twoim oczekiwaniom, a Twoje wnętrze w prawdziwym życiu wygląda zupełnie inaczej niż zakładałeś?
Powodem jest najczęściej brak dobrej komunikacji pomiędzy projektantem a klientem.
Pośpiech, brak czasu, nieprzemyślane wizje, zapominanie o istotnych szczegółach – to podstawowe przyczyny tego, że wizualizacja rozjeżdża się z realizacją.
Doświadczeni projektanci powinni zadawać dużo pytań. A klienci, którym zależy na wymarzonym wnętrzu, powinni na te pytania odpowiadać, nawet gdy czas goni i mają mnóstwo innych spraw na głowie. Jednak nie zawsze tak jest.
Zanim zaczniemy projektować wnętrze, zawsze przeprowadzamy wnikliwe rozmowy z klientami. Dotyczą one nie tylko oczekiwań i potrzeb klienta, ale również stylu życia, nawyków i sposobu funkcjonowania na co dzień – mówi Alicja Zimnicka, projektantka wnętrz w RATAS Architecture & Design Studio. Aby uniknąć nieporozumień i rozczarowań dopytujemy również o takie szczegóły jak domowe sprzęty i ich wielkość, bo przecież trzeba gdzieś je schować – dodaje.
Niezwykle ważnym punktem w projektowaniu jest więc ankieta ze szczegółowymi pytaniami, aby nie przeoczyć żadnej istotnej kwestii. Przykład? Jeśli projektant nie ma wystarczającej wiedzy o tym, jakie urządzenia będą znajdowały się w kuchni lub łazience, może się okazać, że po wykonaniu projektu, część z nich nie zmieści się w szafkach, na podłodze lub na kuchennym blacie. Po fakcie klientowi pozostaje się z tym pogodzić lub dokonywać kolejnych, czasem kosztowych zmian w umeblowaniu lub układzie pomieszczenia. Nie zawsze jest to możliwe.
Budżet miarą możliwości i priorytetów
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… pieniądze. To słynne powiedzenie daje często wyraz również w przypadku projektowania wnętrz. Tworzenie projektu bez znajomości budżetu może się udać tylko wtedy gdy projektant ma całkowitą swobodę działania, a to się zdarza niezwykle rzadko. W każdym innym przypadku pojawią się problemy.
Budżet to nie tylko liczby. To także miara wartości i priorytetów. Są klienci, którzy chcą większość budżetu zainwestować w meble, inni w podłogi, kolejni w dodatki, a jeszcze inni w elementy sztuki lub oświetlenie. Projektant musi to wiedzieć już na wstępie, aby właściwie pokierować projektem.
Niekiedy zdarza się tak, że klient mimo sporego budżetu ma obiekcje w kwestii elementów umieszczanych w wizualizacjach. Może na przykład nie zaakceptować lampy za 3000 zł, bo zamiast drogiej lampy woli zainwestować w modne dodatki. Każdy projekt to wiele indywidualnych kwestii i przekonań. Zanim przystąpimy do działania musimy je poznać – mówi Alicja Poźniak.
Tworzenie przestrzeni mieszkalnej lub biurowej będzie o wiele prostsze, jeśli projektant pozna przynajmniej minimum i maksimum kosztów, jakie zaplanował klient. Potrzebna jest również informacja, jakie elementy wnętrza są dla klienta najważniejsze. Budżet można potraktować jako ograniczenie, ale również jako narzędzie do osiągania celów.
„Artyści” sabotażyści
Żaden projekt nie przejdzie od wizualizacji do realizacji, jeśli nie będzie woli dobrej współpracy ze strony wykonawców. Nie zawsze przebiega ona bezproblemowo. Zdarza się, że podczas spotkania z projektantem wnętrz, wykonawca dosadnie wyraża swoje wątpliwości, twierdząc, że realizacja danego projektu nie jest możliwa. Często stolarz, elektryk lub hydraulik uznaje projekt za niepraktyczny i zaczyna roztaczać przed klientem własną „lepszą” wizję rozwiązania. Konsternacja klienta jest często ogromna, bo sam zaczyna mieć wątpliwości komu zaufać.
Takie sytuacje doprowadzają do tego, że piękny obrazek ze wspólną wizją klienta i projektanta, pozostaje tylko na papierze. W rzeczywistości wykonawcy wdrażają swój pomysł, podważając tym samym doświadczenie i wiedzę projektanta.
Ostateczną decyzję podejmuje oczywiście klient, ale wiążą się z tym także późniejsze konsekwencje życia w niedoskonałej przestrzeni.
Czy jest na to jakaś rada? Tylko jedna! Współpraca z wykonawcami gotowymi do dialogu i otwartymi na łamanie utartych schematów. Doświadczeni projektanci z pewnością polecą sprawdzoną ekipę fachowców.
Podsumowanie
Czy wizja przestrzeni może stać się rzeczywistością? Oczywiście! Pod warunkiem dobrej współpracy i komunikacji pomiędzy klientem, projektantem i wykonawcą. Właściwe zrozumienie oczekiwań klienta będzie wynikało jedynie ze szczerej rozmowy i zaangażowania na etapie przekazywania kluczowych informacji. Od jakości procesu projektowania i wizualizacji projektu zależy powodzenie w realizacji, a w konsekwencji zadowolenie klienta. Warto o tym pamiętać.
Planujesz budowę domu? Przeczytaj artykuł pt. Dlaczego warto zainwestować w indywidualny projekt domu od architekta
